19 дек. 2012 г.

Koniec Świata

Zbiża się kolejny Koniec Świata, wielkie międzynarodowe święto ruchome, czas na różnego rodzaju makabryczne żarty.

A skoro jest okazja, to dlaczego by z niej nie skorzystać? Dowiesz się dzisiaj, co jest korzeniem wszystkiego zła. A dokładniej, nie "co", tylko "kto".

TŁUMACZE.

Muszę się przyznać: 8 lat temu sprzedałem duszę podejmując pierwsze kroki w tym diabelskim zawodzie, i dopiero odtąd w moim życiu wszystko jest git. Mniejsze o to, czas na oglądanie filmika (jest po rosyjsku + ma angielskie napisy):


Pokazała mi go parę miesięcy temu pewna dziewczyna, która sensu stricto tłumaczką nie jest, ale skoro ma dyplom nauczycielki angielskiego i niemieckiego, zdarzało jej się parę razy robić tłumaczenia ustne. Najśmieśnejsze jest to, że w tamtej cwili nie do końca zdawała sobię sprawę, że to tylko żart — myślała że filmik wyraża czyjeś prawdziwe zdanie :)

A na poważnie, jest to świetną parodią na setki i tysięcy rozmaitych "sensacj", które można zobaczyć w rosyjskiej telewizji. Przecież muszą coś nadawać oprócz wiadomości, zawsze ułożonych wegług tego samego schematu:


Przy okazji zapraszam na kanał My Duck's Vision. Znajdziesz tam dużo więcej dobrych żartów.

Szczęśliwej apokalipsy wszystkim!

16 дек. 2012 г.

Zabranjeno pušenje + 3 PREZENTY!

Dzisiaj na Ukrainie uzyskuje moc prawną ustawa nr 4844, która zakazuje palenia papierosów, papierosów elektronicznych i fajek wodnych... PRAWIE WSZĘDZIE :)
Zdaję sobie sprawę, że ustawa na papierze to jeszcze nie wszystko; wielu Ukraińców nic o niej nie wie i nie chce wiedzieć (tata, na przykład, powiedział, że dalej będzie palił w pracy, a nawet u siebie w gabinecie). A jednak bardzo się ucieszyłem: w większości restauracji, barów, kawiarni itp. najprawdopodobniej rzeczywiście zakażą palenia.

Wydaje mi się, że wielkiego problemu z tym być nie musi: przecież w każdym działaniu ok. 95% osób po prostu kopiuje innych. Na przykład, nikomu nie przychodzi do głowy palić w metrze. Jestem przekonany, że zdecydowana większość w ogóle o tym nie myśli, a nawet jeżeli ktoś jeśt super-puper nałogowym palaczem, to i tak w metrze nie zapali, bo inaczej wszyscy będą na niego patrzyli jak na wariata (no i w końcu mandat dostanie). A więc dlaczego w restauracji czy np. na stadionie musi być inaczej? Jeżeli jest się na tyle uzależnionym, że nie da się zjeść posiłku bez papierosa, to najlepiej pójść nie do restauracji, tylko do doblrego lekarza, psychologa, lub... do Hare Kryszna :)

Jak by nie było, popieram nową ustawę i ogromnie się cieszę z jej powodu — jest to świetny dodatek do wcześniejszego całkowitego zakazu reklamy wyrobów tytoniowych w jakiejkolwiek formie. Marzą mi się kolejne kroki:
  • zakaz sprzedaży tytoniu w kioskach i skłepach do 50 m2;
  • kilkakrotne zwiększenie podatku akcyzowego na wyroby tytoniowe;
  • zakaz wystawiania wyrobów tytoniowych na witrynach (szczególnie przy kasach w supermarketach :).
A tymczasem mam kilka prezentów dla Ciebie: 3 po rosyjsku i 1 w trzech językach:

1. Książki Allena Karratekst + mp3. Najważniejsze dzieło autora w rosyjskim tłumaczeniu nosi nazwę "Легкий способ бросить курить"; przy okazji polecam także "Легкий способ сбросить вес". Inne książki są mniej ciekawe.
2. Film "Prawda o tytoniu" z udziałem Wladimira Żdanowa, znanego propagandysty zdrowego trybu życia:


3. Tobacco Body, fińska strona edukacyjna o wpływie palenia na zdrowie. Jest w 3 językach: po angielsku, po fińsku i po szwedzku, a więc można jednocześnie i języków się pouczyć, i dowiedzieć się, że palenie w rzeczywistości nie przeciwdziała nadwadze i stresowi — wręcz odwrotnie.


To chyba wszystko na dzisiaj. Papierosy są... wiecie do czego :)

12 дек. 2012 г.

Will man schreiben wieder solche Karten...

Tematem dzisiejszego wpisu jest pewien bardzo wzruszający międzynarodowy serwis — Postcrossing. To jedna z wielu udanych inicjatyw, które nie zastępują nauki języków, ale świetnie pomagają zmienić swój tryb życia w taki sposób, by nauka języków była w nim rzeczą naturalną :)

Otóż: Dawno, dawno temu, w roku 2005, Portugalczyk Paulo Magalhães założył stronę, umożliwiającą wymianę pocztówkami — prawdziwymi, z papieru. Sęk w tym, że pocztówki wysyła się do losowo wybranych użytkowników systemu z zagranicy; dlatego też nie wiesz, z jakiego kraju będzie kolejna pocztówka, którą znajdziesz w swojej skryńce pocztowej :)

Pomysł "trafił w dziesiątkę". Tak, wcześniej już były znane projekty polegające na wysyłaniu czegoś pocztą tradycyjną nieznajomym osobom za granicę — warto wspomnieć chociażby o słynnym Flat Stanley Project, który działa już od roku 1995. Ale dzięki zautomatyzowaniu całej procedury i uproszczeniu jej do takiego stopnia, żeby nawet dorośli mogli tym się zainteresować (Antoine de Saint-Exupéry pozdrawia :), Postcrossing stał się niekwestionowanym liderem! W chwili, gdy dowiedziałem się o Postcrossingu, miał on już 360 tys. zarejstrowanych użytkowników, ktrórzy w ciągu 6 lat istnienia serwisu wysłali prawie 15 mln (!!!) pocztówek. Na oficjalnej stronie projektu znajdziesz jeszcze więcej ciekawych statystyk. A tu i teraz zapraszam do oglądania krótkiego filmika o szczęśliwych postcrosserach z najróżniejszych zakątków świata:


Przy okazji dodam, że Postcrossing robi się coraz popularniejszy zarówno w Polsce jak i na Ukrainie: oba kraje dały serwisowi po mniej więcej 5% użytkowników :) Polscy postcrosserzy założyli forum, Ukraińcy zaś mają społeczność w LiveJournal.

I już tradycyjnie — kilka ciekawostek dla pasjonatów języków obcych:
  1. Czym jest Postcrossing? Wolontariusze przetłumaczyli krótkie informacje o serwisie na 35 języków. Tak że możesz poprzełączać się między językami i pospawdzać, w ilu z nich potrafisz zrozumieć tekst :)
  2. Blog Postcrossingu (w jęz. angielskim), bardzo kolorowy i ciekawy. Polecam :)
  3. Opinie uczestników (w jęz. angielskim). Ludzie potrafią naprawdę wykwintnie opisać swoje doświadczenia i uczucia powiązane z Postcrossingiem, tak że zachęcam do lektury (oraz ewentualnie dodania czegoś od siebie :). Oto jedna z opinii:
“I love Postcrossing because there is such a warm fuzzy feeling you get when you open your post box to find a postcard that someone has taken the time to share a little piece of their life with you, from somewhere on this big beautiful world. You get to meet new people from all walks of life. You get to travel everywhere without actually going. You get to experience things that you couldn't even imagine if you weren't a part of Postcrossing.”
Hillary, Student, 19, Canada

6 дек. 2012 г.

Śmieszne kanały na YouTube: +100500 vs Equals Three

Już od dwóch lat oglądam dwa humorystyczne kanały na YouTube — nazwy podałem w tytule. Uważam, że oprócz świetnej rozrywki są oni cennym źródłem słownictwa kolokwialnego i języka w ogóle.

Equals Three wymyślił w roku 2008 niejaki Ray William Johnson. W 2010, gdy jego show stało się co nieco popularne, młody Rosjanin Maksim Gołopołosow, oglądając go, spontanicznie wpadł na pomysł robienia czegoś takiego po rosyjsku. Wikipedia wspomina o początkach owego projektu w taki sposób:

Первые выпуски снимались на видеокамеру, которую Максим брал у своего соседа. В качестве штатива он использовал книги, поставленные на принтер, а для освещения — два светильника, с которых постоянно приходилось снимать плафоны.

Tak wyglądał odcinek nr 9, od którego zaczeła się moja znajomość z +100500 (akurat wtedy autor kupił sobie pierwszą kamerę):


Ponieważ Gołopołosow nie ukrywał, skąd pochodził jego pomysł, w tym samym czasie (pod koniec 2010) poznałem oryginalne Equals Three. Nad amerykańskim kanałem pracował już zespół profesjonalistów, Maks zaś robił wszystko po amatorsku, z kolegami, dlatego poziomy techniczne nie możemy porównywać. Oto odcinek z lutego 2011 (wybrałem go z powodu polskiego filmika na samym początku):


Już wtedy można było zauważyć, że te kanały nie tylko odzwierciedlały język młodzieży, ale miały na niego poważny wpływ, zmieniając częstotliwość już istniejących zwrotów i wprowadzając do użytku zupełnie nowe, czasem nawet wymwyślone przez autorów :)

Rrecz jasna, styl kanałów nieco się różnił od samego początku, między innymi z powodu języka: angielski ma o wiele prostszy system przekleństw, więc żeby było śmieszne dla masowego odbiorcy, potrzeba dużo żartów o seksie. Rosyjski zaś ma dużo wulgaryzmów i żargonizmów + rozbudowany system słowotwórstwa = możliwość wymyślania coraz nowych śmiesznych przekleństw :) Dlatego +100500 jest, że tak powiem, bardziej językowym, niż jego amerykański odpowiednik.

Cikawym jest także dalsze rozwój obu projektów. Korzystając ze swojej popularności, Ray zrobił kilka innych ciekawych rzeczy — między innymi nagrał paredziesiąt piosenek i teledysków w ramach projektu Your Favorite Martian (niektóre z tych piosenek były w miarę śmieszne, reszta — tak sobie). Gołopołosow zaś skorzystał z sytuacji lepiej: założył firmę Caramba Media, która dzięki stronie carambatv.ru została najlepszym startapem roku 2011 w całym rosyjskojęzycznym internecie. Strona zrzesza wiele mniejszych projektów (między innymi nawet angielską wersję +100500 oraz tłumaczenie odcinków Equals Three na rosyjski); niektóre idą dobrze, niektóre średnio, ale together everyone achieves more, jak to się mówi. Jako przykład mogę podać jeden z kanałów CarambaTV  100500 Pytań:


Jak Equals Three i +100500 wyglądają teraz? Zachęcam do oglądania pary nowszych odcinków. Tutaj Ray:


A tutaj Maksim:


Nie chcę powiedzieć, że któryś z tych kanałów jest "dobry", a drugi "zły"; oglądam oba. Zauważe tylko, że RWJ w Polsce jest o wiele popularniejszy, niż +100500 — głównie z powodu języka, oraz ogólnej tendencji rozpowszechnienia mody z zachodu na wschód, a nie odwrotnie. Znajomość rosyjskiego daje Ci szerszy wybór.

1 дек. 2012 г.

Podziękowania po podróży

Prawie tydzień temu skończyła się moja podróż po Polsce i Ukrainie. A teraz czas na któtkie podziękowania wszystkim, kto mi w tym pomagał.

Otóż:

1. Wielkie dzięki mamie za to, że w końcu ze mną pojechała. Było to dla niej nie lada wyzwanie — pierwszy wyjazd zagraniczny + jak zawsze zarombiste doświadczenie na przejściu granicznym (jeżeli znasz ukraiński, sprawdź mój bardzo stary artykuł; nic się nie zmieniło, tylko ceny są teraz nieco wyższe, a cały proces trochę okrutniejszy. Gdyby wiedział o tym jakiś trener rozwoju osobistego, zarabiałby pewnie ciężkie pieniądze, wożąc ludzi na granicę z Ukrainą — nigdy nie dorówna temu żaden firewalking :). A potem dużo zwiedzania i zakupów, itp. — krótko mówiąc, bardzo aktywny wypoczynek. Cieszę się, że mama wróciła cała i zdowa, mimo tego że nie zabrała ze sobą np. wygodniejszych butów :)
I oczywiście, najlepsze życzenia z okazji urodzin!

2. Dziękuję wszystkim, kogo poznaliśmy w Polsce. Gdybym pisał o każdym osobnie, ta notka zrobiłaby się zbyt długa. Trudno byłoby także zdecydować, kto nam pomógł najbardziej — przecież wszyscy bardzo się starali. Dlatego po prostu wymieniam imiona w kolejności alfabetycznej, bez względu na wiek, płeć, tytuły naukowe, gatunek biologiczny i miasto zamieszkania: Aniela, Anna, Barbara, Canon, Gizmo, Krzysztof, Małgorzata, Marcin, Nikon, Rafał, Urszula, i oczywiście Żywka — dziękujemy wam bardzo za gościnność!

W tym miejscu muszę koniecznie dać zdjęcie Żywki. Uwaga na kolor oczu — czyż nie podobny do ukraińskiej flagi? :)


3. Dzięki wszystkim przewoźnikom, szczególnie Polskiemu Busowi: gdy dowiadziałem się, że mają teraz połączenie z Rzeszowa do Warszawy, natychmiast zrezygnowałem z już zakupionych biletów kolejowych (przy okazji pozwiedzaliśmy trochę Rzeszów, który bardzo kocham). Co prawda, internet na tym połączeniu nie działał, ale za to były bezpłatne napoje i smakołyki na pokładzie, zupełnie jak w samolocie dobrej firmy — i chyba o to chodzi, zarabiają sobie word of mouth :) Powodzenia, PolskiBus! I koniecznie zorganizujcie kiedyś połączenie pomiędzy Warszawą a Przemyślem :)

4. Dziękuję supermarketom, w których robiliśmy zakupy — E.Leclerc, IKEA, AuchanJULA — bo co to za podróż bez zakupów? :) Ze wszystkich wymienionych w JULA okazała się miłą niespodzianką: byłem tam po raz pierwszy — i chciałbym jeszcze parę razy wrócić :)

Na zdjęciu — mama w E.Leclercu (akurat trafiliśmy na wystawę dinozaurów; niektóre z nich były dość ładne, bardzo śmiesznie poruszały ogonami :)



5. Dziękuję New Ramana Reti, czyli warszawskiej świątyni MTŚK, za wspaniałe spotkanie. Niestety, mama stamtąd uciekła tuż po wykładzie, nie została nawet na ucztę. Ale i tak dobrze, że wybrała się do świątyni, przecież do Hare Kryszna w Winnicy nigdy nie chodzi :)

6. Dziękuję wszystkim muzeom, które zdążyliśmy zwiedzić oraz Mediatece MPB Wrocław: rzeczywiście dobrze spędziliśmy tam czas. A w Krakowie przy okazji zrobiłem mamie zdjęcie ze Smokiem Wawelskim, legendę o którym trzeba koniecznie znać, żeby dostać Kartę Polaka. Oczywiście, mama bardzo się ucieszyła :)

  

7. Dziękuję Radiu Bajka za to, że jest fajnę :) Słuchałem go cały czas w Krakowie, słucham go teraz, pisząc tego posta (tym razem przez internet). Co z tego wynika? Najwyraźniej wciąż jestem dzieckiem...

8. Dziękuję Jarosławowi za zamówienie — dzięki możliwości popracować w podróży, nie wydałem na nią pieniędzy, tylko zarobiłem. Co prawda, miało to kilka niegatywnych konsekwencji: po pierwsze, poważnie przekroczyłem deadline i za to przepraszam. Po drugie, przez kilka dni byłem trochę zmęczony i niewyspany; goszcząc u Rafała z Gosią, nawet zasnąłem w łazience — mam nadzieję, że tylko na krótko :) Za to czekając na dworcach, miałem coś do roboty (oprócz zakończenia pracy nad moją własną książką, o której wkrótce opowiem dokładniej).

9. Jeszcze raz dziękuję Krzysztofowi Leskiemu — za promowanie mojego bloga na swoim. Niby mała rzecz, a cieszy: kilkaset osób do mnie zajrzało, a ktoś nawet dodał do ulubionych :) Swoją drogą, jego blog jest dość interesujący — od profesjonalnego dziennikarza można się dużo nauczyć. Widzę, że ostatnio ukazała się seria postów pt. "Rynek w PRL"; zaraz włączę RMF PRL, i chętnie je sobie poczytam.

Ty też, drogi czytelniku, możesz promować mój blog — bardzo to lubię :)

Twitter Delicious Facebook Digg Stumbleupon Favorites More

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Hosted Desktop